wtorek, 24 sierpnia 2021

Moje pierwsze stwory

Już kiedy zasiadałam do pierwszych tutoriali z grafiki 3D, nie mogłam się doczekać, kiedy stworzę coś "żywego", coś, co się porusza. Padło na rybę - pomyślałam, że to mniej skomplikowane niż jakiś czworonóg czy istota człekokształtna. Tak powstał ten oto rekin z Marsa (animacja na końcu posta).

Patrząc na niego z perspektywy czasu. jest to jeden wielki bałagan, choć sam pomysł nie był chyba najgorszy. 


Zaczynając pracę nad tym projektem nie wiedziałam jeszcze wielu rzeczy, które wiem teraz. Na samym początku wymodelowałam podstawowy kształt z niewielkiej ilości polygonów (wielokątów), potem wyrzeźbiłam szczegóły - nie bawiłam się w retopologię, czyli coś, co powinno się zrobić po wyrzeźbieniu, żeby poprawić wydajność, ale model był na tyle nieskomplikowany, że nie miało to jakichś kolosalnych skutków (jedynie takie, że niefajnie mi się malowało później tekstury). 

Następnie musiałam zrobić UV unwrapping - żeby dodać teksturę  do trójwymiarowego modelu, musimy zadecydować, jak go "rozwinąć" do płaskiej postaci - tak, jakbyśmy oklejali go papierem. To, gdzie umieścimy "szwy", ma znaczenie dla późniejszego estetycznego wyglądu. Ponieważ robiłam to wówczas po raz pierwszy, wyszło okropnie, ale i tak Wam pokażę, bo to przypomina mi, jak wyboistą drogę trzeba czasem przejść żeby nauczyć się czegokolwiek ;). Teksturkę malowałam sama, wyszło, jak wyszło...                


Kolejnym etapem pracy było stworzenie szkieletu i przytwierdzenie do niego modelu. Ten jest bardzo prosty, bo animacja jaką zaplanowałam również nie była skomplikowana.

Następnie musiałam rozplanować poszczególne klatki animacji, ruch modelu i kamery, po czym przyszedł czas na finalny render - użyłam do tego celu silnika Cycles. Kilka sekund animacji, którą widzicie poniżej renderowało się prawie całą noc - komputer musiał wygenerować każdą klatkę jedna po drugiej, stąd trochę to trwało.




4 komentarze:

  1. o kurczę! wygląda mego skomplikowanie! piękny :) włożyłaś w niego na pewno mnóstwo pracy i ćwiczyłaś swoją cierpliwość :) ale efekt piorunujący! to jak do jakichś gier komputerowych? bardzo fajne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurcze jak na początki zabawy z grafiką 3D to efekt jest moim zdaniem niesamowity :). Ja patrzę na to wszytko i chyba nie miałabym cierpliwości, żeby ogarnąć :D.
    Na jednym blogu czytałam o grze z wirtualnym akwarium. Fajne by było z takimi rybkami xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolejny talent, którego nie posiadam :/ Wielkie zazdro!

    OdpowiedzUsuń
  4. Najs, wygląda to super :) Nigdy nie miałam talentu do digital art, jakoś u mnie bardziej poszło w ołówek i farby/kredki :D

    OdpowiedzUsuń