Patrzcie Państwo, to już 2022... A jeszcze się dobrze nie zdążyłam przyzwyczaić, że jest 2021, a nie 2020... Pewnie później będzie jeszcze gorzej (niektórzy ludzie starsi ode mnie twierdzą, że z wiekiem czas coraz bardziej przyśpiesza... i raczej mnie to nie pociesza). Jeszcze trochę i sylwester w tv będę traktować jako przegląd inspiracji w dziedzinie medycyny estetycznej i najnowszych osiągnięć przemysłu anti-aging.
No, ale teraz o pozytywach. Przez cały ostatni rok kontynuowałam samodzielną naukę Blendera i choć często jestem niezadowolona ze swoich prac, lub nie do końca zadowolona, inaczej wyobrażam sobie efekt końcowy i frustruję się ilością czasu, którą muszę poświęcić, by choć zbliżyć się do pożądanego celu, patrząc wstecz mimo wszystko widzę pewien progres.