sobota, 30 marca 2019

Radosna twórczość :)



  

   Powoli staram się wrócić do tradycyjnego rysowania, choć nie zamierzam zupełnie rozstawać się z tabletem. Planowałam co prawda odgrzebać pastele, ale ich nie znalazłam, za to przypomniałam sobie o Promarkerach i oto jest - kolejna ilustracja do mojej opowieści, a poniżej fragment, którego dotyczy. Jak sądzicie: czy udało mi się uzyskać spójny klimat? Wiem, że trochę zepsułam te cienie na dole, ale niestety miałam do dyspozycji tylko dwa odcienie szarego, dwa zielonego i jeden brązowy. Resztę dokombinowałam, mieszając je ze sobą. Generalnie, brakło mi palety i wyszło, jak wyszło, ale chyba nie jest najgorzej, jak na prawie pierwszy raz w tej technice :)









 "Wieczorne mgły płynęły leniwie w dole, prześlizgując się po wierzchołkach drzew i pagórków, tak jak morze, które omywa wystające skały. Wśród nich wznosiły się dwa poszarpane słupy. Gdy przyjrzała się im bliżej, dostrzegła, że ktoś kiedyś usiłował nadać im określony kształt. W górze skłaniały się ku sobie, tworząc coś na kształt bramy. W oddali majaczyły kolejne. Nella zaczęła się domyślać, że to są właśnie słynne ruiny, którymi zachwyca się królowa Oleandra z Szafirowych Klifów. Słyszała o niej od innych służących – o tym, że spędza mnóstwo czasu w ruinach za murem, ucztując i wymyślając niestworzone historie, a wraz z nią większość możnych goszczących w pałacu, którzy z zachwytem jej słuchają. Podobno ma talent do opowiadania i wszyscy ją uwielbiają (wszyscy, z wyjątkiem królowej Helgerdy, która z zazdrości o tę sympatię, szczerze jej nie znosi).            Nagle go ujrzała. Za mlecznobiałą zasłoną był jedynie bladym cieniem, ale poznała te powłóczyste, zwinne ruchy, przypominające skradanie się. Miała przeczucie graniczące z pewnością, że to ten sam stwór, który obserwował ją na wzgórzu. Serce zabiło jej mocniej. Przed chwilą był tu. Ale teraz jest tam, na dole. Za murem.            Puściła się pędem z powrotem, do miejsca, gdzie widziała go po raz ostatni. Po drodze porzuciła kosz, który tylko jej ciążył. Potykając się o pnącza i korzenie, ślizgając na kamieniach osuwających się jej spod stóp, niemal na czworakach wbiegła na szczyt wzgórza. I wszystko stało się jasne: w skalistym zboczu, opadającym ostro w stronę doliny, wykuto schody. Z radości niemal zaparło jej dech. Były strome, krzywe i spękane. Rozpadały się powoli, nadgryzione zębem czasu, ale były. Popędziła nimi w dół na złamanie karku, podekscytowana tym odkryciem. Oto właśnie znalazła swoje tajemne wyjście. Wreszcie wolna!
             U stóp schodów napotkała ścieżkę ciągnącą się w głąb lasu. Jakieś sto kroków dalej, po lewej stronie wznosiły się kolumny, które dostrzegła z altany. Nagle w pobliżu rozległ się trzask nadepniętej gałęzi. Zaskoczona, chciała się błyskawicznie odwrócić, ale nastąpił kolejny dźwięk, który sprawił, że zastygła w bezruchu: zgrzyt naciąganej cięciwy."



39 komentarzy:

  1. Mi się podoba. Zwłaszcza zieleń z cytrynką. Ciekawy fragment zakończony dość wrednie :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. zazdroszczę i podziwiam ludziom, którzy potrafią malować takie cuda!
    okularnicawkapciach.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak dla mnie spoko - poproszę więcej:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Skupię się na kawałku literackim. Masz fajny styl! Podoba mi się!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zupełnie nie widać, że zabrakło Ci palety! Ślicznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Trzeba przyznać, że Twoja praca pięknie się mimo wszystko prezentuje. Tylko pozazdrościć talentu ;) Pisałaś, że chciałabyś się przyłączyć do akcji, którą organizuję na moim blogu "Help the Book". W jaki sposób mogłabym się z Tobą skontaktować, aby przesłać Ci wszelkie informacje? :) Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Ilustracja idealnie pasuje do opowieści. Zarówno ona jak i opowieść bardzo mi się podobają. Masz talent. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Co tu dużo mówić- masz talent! Bardzo podoba mi się to opowiadanie będące idealnym tłem do obrazka...
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. woooow, ja nawet prostej kreski nie umiem zrobić :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wiem co zainteresowało mnie bardziej - obrazek czy fragment :) Będzie cdn?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie :) nie wrzucę całości, bo tego dużo mam, ale fragmenty do rysunków będą się pojawiać :)

      Usuń
  11. Ciekawie się zapowiada. Czekam na więcej! PS. Wyszło nie najgorzej, wierz mi:)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale masz wyobraźnię, żeby tworzyć takie piękne rzeczy <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo mi się podoba! Cieszę się, że powróciłaś do tradycyjnego rysowania. Sama uwielbiam to robić, ale ja i moja organizacja czasu to ciężko idziemy w parzę :D
    Mam nadzieję, że będzie tu więcej takich tradycyjnych prac. Kolorystyka jest delikatna, ale bardzo mi się podoba i naprawdę nie widać, że miałaś trudności z kolorami.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Jestem plastycznym beztalenciem więc dla mnie Twoja ilustracja to majstersztyk:-) Tworzy spójną całość z przytoczonym fragmentem.

    OdpowiedzUsuń
  15. Obrazek jest śliczny, tekst idealnie zsynchronizowany. Tak trzymaj!
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo mi się podoba :) Taki trochę tajemniczy.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie domyśliłabym się, że paletę kolorów miałaś ograniczoną. Obrazek wygląda pięknie. Skojarzył mi się z ilustracjami pana Jana Szancera. :) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  18. Historia idealnie pasuje do obrazka już dawno nie zatrzymałam się tak długo żeby podziwiać dany obraz :) Pięknie ...oczywiście pomijając fakt, ze codziennie oglądam szkice mojej córki :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Twoje opowiadanie jest mega wciągające i powiem Ci szczerze, że CHCĘ WIĘCEJ! :) Uważam też że nie można się przyczepić do rysunku. Świetnie pasuje do fragmentu i mi się podoba. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ło matko... jak ja zazdroszczę szczerze ludziom, którzy mają taki talent :) super , podoba mi się

    OdpowiedzUsuń
  21. Przepiękna ilustracja. Nie wiem dlaczego ale skojarzyła mi się z ,, Tajemniczym ogrodem" 😍 zakochałam się

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie wyszło "nie najgorzej", wyszło pięknie!

    OdpowiedzUsuń
  23. Mogłabyś robić zakładki do książek takie cudowne :) ja byłabym chętna na pewno!

    OdpowiedzUsuń
  24. Piękny rysunek! Zgadzam się z komentarzem wyżej :) Myślałaś nad robieniem zakładek?

    OdpowiedzUsuń
  25. Bardzo fajny fragment, a grafika wprost przecudowna <3

    OdpowiedzUsuń
  26. Świetna opowieść i obrazek ją ilustrujący, bardzo mi się podoba całość :D
    Pozdrawiam ciepło, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
  27. jest ok... ilustracja wydaje się być kompatybilna z tekstem /skromna paleta barw przydaje tajemniczości treści ilustracji/...ale co dalej , zaintrygował mnie tekst . Co dalej się wydarzyło ?

    OdpowiedzUsuń
  28. gdybym ja namalował taki obrazek napuchłbym z dumy na jakieś cztery miesiące, a może i na pół roku.

    OdpowiedzUsuń
  29. To bardzo ciekawy obrazek. Ma w sobie sporo wymowy. Spokojnie kolorystyka wypełnia treść!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  30. A czy każdy obraz musi kipieć kolorami? Równie dobrze treść może oddać biel, czerń i różne odcienie szarości.
    No cóż, gdy się skądś ucieka trzeba się liczyć z różnymi przeszkodami, łącznie z polowaniem na własną osobę.
    Nie jestem tylko pewna czy naciągana cięciwa zgrzyta. Łuk ma to do siebie,że jest bronią bezgłośną, a kusza, która dalej niesie strzały, najprawdopodobniej nie byłaby słyszalna z uwagi na odległość.
    Rysunek wyszedł Ci dobrze i wcale nie ucierpiał z powodu mniejszej ilości koloru. Tylko to opowiadanie jakby wyrwane z jakiejś całości, brakuje mi nieco początku.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Świetny pomysł na ilustrację! Bardzo podoba mi się to połączenie kolorów. Cienie na dole naprawdę wyszły dobrze, trochę mniej samokrytyki ;)
    Pozdrawiam
    https://www.monabednarska.com/

    OdpowiedzUsuń
  32. Bardzo mi się podoba, te kolory są przepiękne delikatne, a mimo to cała ilustracja przyciąga uwagę :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie znam się na rysowaniu i sztuce. Ale jestem pod GIGANTYCZNYM wrażeniem Twojego talentu. Ciepłe kolory, delikatny klimat. Po prostu masz niesamowite wyczucie smaku i idealną kreskę.

    OdpowiedzUsuń
  34. Oj podoba mi sie podoba
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  35. Piękne połączenie kolorów. Kocham tą delikatność akwareli. Walczę właśnie z dziełem Williama Tunera, angielskiego impresjonisty.

    OdpowiedzUsuń
  36. Wspaniała ilustracja. Podziwiam Twój talent graficzny i pisarski. Pozdrawiam serdecznie.:)

    OdpowiedzUsuń